Redakcja „Charyzmatu” zaprasza do lektury znakomitego tekstu pt. „Noc rodzenia się na nowo”, autorstwa diak. Arkadiusza Wojnickiego. Gorąco zachęcamy do pochylenia się nad symboliką Wigilii Paschalnej właśnie teraz, gdy pełni mocy Ducha Świętego ruszamy, by pomagać innymi przechodzić z ciemności do światła. Autor, pisząc tekst dla biuletynu „Amen”, był jeszcze klerykiem przemyskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Nieco ponad tydzień temu otrzymał święcenia diakonatu. Życzymy wielu łask Bożych i zapewniamy o pamięci w modlitwie. Przy okazji z głębi serca przepraszamy za niezamierzony błąd, jaki wkradł się do 24 numeru „Charyzmatu”. Artykuł „Noc rodzenia się na nowo” został tam błędnie przypisany ks. Grzegorzowi Urbanowi. Stosowne sprostowanie zostanie zamieszczone drukiem już w następnym numerze naszego kwartalnika.

„Chcemy na nowo uwierzyć dzisiaj w zmartwychwstanie Chrystusa jako rękojmię zmartwychwstania wszystkiego, co dobre, co prawdziwe, co pochodzi z Boga, co jest miłością. Chcemy na nowo w to uwierzyć, że przez chrzest nasze życie zostało już włączone w rzeczywistość zmartwychwstania Chrystusa. Przez chrzest zanurzeni w Jego śmierci, jesteśmy już w chwili chrztu świętego przeznaczeni do zmartwychwstania. Zwycięstwo jest już nam zagwarantowane, już jest nam dane. Musimy tylko wytrwać do końca w tej wierze, której początkiem jest nasz chrzest”.

Ks. Franciszek Blachnicki


Znak pierwszy

            Wigilia Paschalna w Wielką Noc jest centrum całego roku liturgicznego.W pierwszych wiekach chrześcijaństwa podczas tej niezwykle uroczystej celebracji udzielano katechumenom sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego: chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Dlatego cała liturgia tej świętej Nocy pełna jest symboliki związanej z przejściem z ciemności do światła, z niewoli do wolności, ze śmierci do życia. Pierwszym znakiem liturgicznym tej celebracji jest noc. Wszystkie obrzędy Wigilii Paschalnej odbywają się po zapadnięciu zmierzchu, a przed nastaniem poranka. Sprawowane jednak nawet przed północą, należą już do Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego. Noc ta ma charakter paschalny. Szczególną wymowę nabiera pod jej osłoną pierwsza część liturgii: Lucernarium – liturgia światła. Wraz z upływem czasu noc staje się dniem, zgodnie ze słowami Orędzia Paschalnego: „O tej to nocy napisano: a noc jako dzień zajaśnieje”, oraz „noc będzie mi światłem i radością”.  Ta noc jest czuwaniem. Wierni ze świecami w rękach, zgodnie ze słowami Ewangelii (por. Łk 12,35nn), oczekują na powrót swojego Pana zza zasłony śmierci. Słowa pouczenia zapisane w Mszale wskazują jasny powód takiego postępowania. Jest nim nadzieja na Nowe Życie, na uczestnictwo w Chrystusowym Zmartwychwstaniu.

            Liturgię światła celebruje się poza świątynią. Przez to wymowy nabiera znak wniesienia Paschału symbolizującego Chrystusa do kościoła, jako Światła, które oświeca wszystkie narody (lumen gentium). To właśnie Paschał jest w czasie całej liturgii uobecnieniem misterium Męki i Śmierci Jezusa. Przez znaki na nim wyżłobione: krzyż – symbol zbawczego dzieła, greckie litery A i Ω – znak nieśmiertelności Chrystusa, oraz cyfry bieżącego roku jako hodie, w którym uobecnia się owo misterium. W formie krzyża wkłada się pięć ziaren symbolizujących chwalebne rany Chrystusa „jaśniejące chwałą”. Te wszystkie znaki podkreślają prawo życiodajnej śmierci. To właśnie ze śmierci Chrystusa płynie nasze odrodzenie.

Po drugim wezwaniu – Światło Chrystusa- wszyscy zapalają swoje świece od Paschału. To podkreśla ich uczestnictwo w nowym ogniu, który rozpala odtąd nie tylko trzymane przez nich świece, ale także i ich serca. Znak ten obecny jest w liturgii sakramentu Chrztu, razem z włożeniem białej szaty jest symbolem godności całkowicie nowej, nadanej mocą kapłańskiej misji Chrystusa i Jego misterium paschalnego.

            Po umieszczeniu Paschału na wyróżnionym miejscu, okadza się go i wykonuje Orędzie Paschalne, Exsultet. Okadzenie i „pochwała świecy” wskazuje, że nie chodzi tu o głoszenie chwały samej „woskowej kolumny” czy „pracowitej pszczoły”, o której słyszymy w tekście Orędzia, lecz o Tego, którego ta świeca oznacza. Orędzie wyjaśnia nam wymowę zarówno tej świecy, jak i tej Nocy. „Jest to ta sama noc”, ta sama, w której Izrael wyszedł z Egiptu, zabijając paschalne baranki i jedząc pospiesznie, ta sama, w której Chrystus skruszył potęgę szatana i zmartwychwstał, ta sama, której mroki rozproszył ognisty słup ognia, w czasie której Izraelici przeszli przez Morze Czerwone. To nie jest pamiątka, uroczysta komemoracja, to jest rzeczywiście ta sama noc, a my jesteśmy świadkami tajemnic, które dokonywały się przed wiekami. Dla Boga nie ma czasu ani przestrzeni, dlatego w naszych kościołach dokonuje się to samo, co dokonało się tysiące lat temu.

Tryumf Słowa

            Bardzo bogata liturgia Słowa przeprowadza nas przez dzieje zbawienia, by pokazać nam, jakich tajemnic jesteśmy świadkami. Pierwsze czytanie z „Księgi Rodzaju” pokazuje nam sam początek świata, by pokazać, że jeszcze wspanialsze było dzieło odkupienia dokonane przez Chrystusa. Ofiara Abrahama przedstawiona w drugim czytaniu jest zapowiedzią przybranego synostwa wszystkich ludzi, które stanie się faktem przez ofiarę Chrystusa. Pascha Izraela ukazana w kolejnej perykopie jest zapowiedzią cudów, które dokonają się tej nocy na naszych oczach. Kolejne cztery proroctwa łączy jedna myśl przewodnia: temat wody, która w różnych miejscach Starego Przymierza jest zawsze zapowiedzią zbawienia. Dokona się ono rzeczywiście jeszcze tej samej nocy w tajemnicy Chrztu i Eucharystii.

            Po siódmym czytaniu liturgia zmienia swoje oblicze. Od nowego ognia zapala się świece ołtarzowe, a więc staje się jasnym, że celebracja ta, w odróżnieniu od liturgii wielkopiątkowej, nie będzie tylko pamiątką, lecz będzie rzeczywistą Ofiarą. Kapłan intonuje słowa, które wybrzmiały nad stajenką betlejemską:”Chwała na wysokości Bogu!”, a wówczas odzywają się organy i dzwony. W formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego dopiero w tym momencie zapala się wszystkie światła w kościele i ściąga zasłony z krzyży i obrazów. Mnóstwo znaków nagromadzonych w jednym momencie jest ukazaniem triumfu Zmartwychwstałego        i moment ten jest nieprzypadkowy, bo jest to w liturgii Słowa przejście ze Starego Testamentu do Nowego. Najbardziej podniosły i uroczysty moment liturgii, przez ten swoisty kontrast budowany przez czterdzieści dni Wielkiego Postu, a jeszcze bardziej przez poprzednie dwa dni Triduum Paschalnego, wybrzmiewa teraz z całą mocą. Po odczytaniu Epistoły rozbrzmiewa uroczyste Alleluja, którego nie słyszeliśmy od Środy Popielcowej. To jeden z najbardziej paschalnych momentów tej liturgii. To, co stare, staje się nowe, jak trafnie opisał to święty Tomasz z Akwinu w swoim hymnie eucharystycznym: „Niech przed Nowym Testamentem / Starych Praw ustąpi czas!”. Szczytem tego paschalnego przejścia jest proklamacja Ewangelii o Zmartwychwstaniu Pańskim.

Owoc wiary

            Liturgia Chrzcielna, która następuje potem, była w pierwotnym Kościele sprawowana w osobnym miejscu, przy baptysterium, aby neofitów w uroczysty sposób wprowadzić między wiernych. Ta część celebracji pokazuje nam pierwszy owoc misterium paschalnego Chrystusa: wiarę. Litania do Wszystkich Świętych, śpiewana w czasie procesji do chrzcielnicy, jest najstarszą formą wzywania wstawiennictwa Świętych w Kościele, podkreślając tajemnicę communio sanctorum, której uczestnikami stają się nowo ochrzczeni. Przez wszystkie teksty liturgiczne tej części przewija się motyw duchowego odrodzenia, które dokonuje się przez wiarę mocą łaski wysłużonej nam przez Chrystusa, przez znak wody, która od stworzenia świata, jak zostaliśmy pouczeni w liturgii Słowa, jest obecna jako tajemnicza siła, uświęcona działaniem Boga. Po poświęceniu wody chrzcielnej wszyscy obecni odnawiają swoje przyrzeczenia chrzcielne, wyrzekając się szatana i składając wyznanie wiary. Nieprzypadkowo właśnie z tym obrzędem Kościół Święty związał łaskę odpustu zupełnego,  bo jest ono ukazaniem tajemnicy wiary Kościoła, która rodzi się w źródle Chrztu.

            Po tym wymownym obrzędzie rozpoczyna się liturgia Eucharystii, która jest drugim po chrzcie paschalnym sakramentem. I tu wielu z nas może spotkać zaskoczenie, nie różni się ona bowiem zbytnio od liturgii znanej nam z niedzielnych Mszy Świętych. Choć towarzyszy jej bardzo podniosły i uroczysty charakter, to jednak nie przewiduje ona dodatkowych znaków, poza wspomnieniem tajemnicy dnia i wspomnieniem o nowo ochrzczonych w modlitwie eucharystycznej. I to właśnie ma swoją głęboką wymowę, bo jest to ta sama Ofiara, którą składamy każdego dnia, uobecniając Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Mimo braku zewnętrznych „niezwykłości” to jednak ona pozostaje szczytem celebracji Wigilii Paschalnej, jako że rzeczywistość, którą do tej pory poznawaliśmy za pomocą znaków, staje się substancjalnie obecna. Na Ołtarzu pod postacią Chleba i Wina obecny jest prawdziwy Zmartwychwstały Pan.

            Ostatnią częścią tej liturgii jest procesja rezurekcyjna, w wielu miejscach celebrowana wczesnym rankiem w Wielką Niedzielę. Jak pouczają nas rubryki mszalne, jest ona „uroczystym ogłoszeniem Zmartwychwstania Chrystusa i wezwaniem całego stworzenia do udziału w triumfie Zmartwychwstałego”. Na czele tej procesji niesie się dwa znaki Tego, który pod postacią Chleba kroczy w niej rzeczywiście: krzyż przyozdobiony czerwoną stułą i figurę Zmartwychwstałego, dwa obrazy tego samego misterium paschalnego.

            Wigilia Paschalna ze względu na obfitość znaków jest celebracją wymagającą szczególnego podejścia do niej i rozumienia pełnego wiary. To wyzwanie dla nas, abyśmy przeżyli ją jako szczególną manifestację wiary Kościoła w Zmartwychwstanie Chrystusa. Staje się ono dla nas wszystkich źródłem Nowego Życia – rzeczywistości, o której sam Jezus powiedział do Nikodema: „Trzeba wam się narodzić na nowo

(J 3,5)

diakon  Arkadiusz Wojnicki

Tekst ukazał się w: Amen 13 (2012/2013), s. 17 – 20