Eucharystia nie tylko jest źródłem i szczytem życia Kościoła, ale również jego misji. Pierwszą i podstawową misją, jaka rodzi się z celebrowania świętych tajemnic, jest dawanie świadectwa naszym życiem. Zachwyt wobec tego daru wzbudza w naszym życiu nową dynamikę, która zobowiązuje do świadectwa o Jego miłości.

 

Ksiądz zapytał ucznia na katechezie, jaka jest jego ulubiona część Mszy świętej? Młodzieniec szczerze odpowiedział: „Błogosławieństwo”. Na prośbę katechety o uzasadnienie stwierdził: „bo potem to już tylko <<Bogu niech będą dzięki>> i można iść do domu”. Liturgia Mszy świętej jest zasadniczo zwartym obrzędem, ma jednak swe etapy. Najbardziej podstawowy podział obrzędów mszalnych wyznacza dwie części: liturgię słowa i liturgię eucharystyczną. Niekiedy, całkiem słusznie zresztą, dopowiada się, że Eucharystii nie rozpoczyna czytanie, ale cały zestaw tzw. obrzędów wstępnych.

Cztery liturgie

Idąc dalej tym tropem, zauważamy, że także Msza nie kończy się wraz z przyjęciem komunii świętej (ani nawet, wbrew zwyczajom niektórych wiernych, z rozpoczęciem ogłoszeń), coś jeszcze jest na końcu – obrzędy zakończenia. W ten sposób zarysowuje się czteroczęściowa struktura Mszy świętej: obrzędy wstępne, liturgia słowa, liturgia eucharystyczna i obrzędy zakończenia. O ile znaczenie trzech pierwszych części wydaję się dość jasne, przynajmniej dla osób, które miały okazję przeżyć formację w Ruchu, to ostatnia może nam nieco umykać, choć i ona nie jest pozbawiona głębszego sensu. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, iż jest to część najważniejsza, jeżeli udział w liturgii ma być czymś więcej, niż tylko wypełnieniem religijnego obowiązku.

Usłyszałem kiedyś alternatywne nazwy „skrajnych” części Mszy: liturgia zgromadzenia i liturgia misji. Choć w księgach liturgicznych z takimi wyrażeniami nie spotkamy się, to moim zdaniem warto je zapamiętać, gdyż dobrze wyrażają istotę obu rzeczywistości.

Ogłoszenia parafialne liturgią?

Mszał przewiduje następujący układ obrzędów zakończenia: 1) „krótkie ogłoszenia”  dla ludu, jeżeli są potrzebne; 2) pozdrowienie „Pan z wami” i błogosławieństwo, mogące mieć formę uroczystą lub być poprzedzone „modlitwą nad ludem”; 3) rozesłanie i powrót celebransa i posługujących do zakrystii. Można powiedzieć, że niewiele, choć w niedzielę punkt pierwszy bywa elementem „rozbudowującym” tę część liturgii. Warto jednak zauważyć, iż ogłoszenie są według prawa częścią liturgii(!). Nie chodzi o to, że kiedyś trzeba powiedzieć, to mówmy teraz. Takie umiejscowienie ogłoszeń ma swój sens teologiczny. Stanowią one pomost między celebracją wspólnoty a życiem wspólnoty nawet wtedy, gdy dotyczą prozaicznych spraw. Liturgia ma wpływać na nasze życie, ma je kształtować. Ogłoszenia, oczywiście mądrze przygotowane i podane, wskazują na konkretne obszary kościelnej wspólnoty, które wymagają zaangażowania.

Posłanie

Udział we Mszy świętej zobowiązuje do podjęcia misji. Ojciec Święty Benedykt XVI w 51 numerze adhortacji apostolskiej Sacramentum Caritatis pisze: „Chciałbym również zatrzymać się nad tym, co Ojcowie synodalni powiedzieli w związku ze słowami rozesłania na końcu celebracji Eucharystii. Po błogosławieństwie diakon lub kapłan rozsyła lud słowami:<< Ite, missa est>. Wyrażają one związek pomiędzy sprawowaną Mszą św. a chrześcijańską misją w świecie. W starożytności słowo missa oznaczało po prostu «rozesłanie». Jednak w użyciu chrześcijańskim nabyło ono jeszcze głębszego znaczenia. Wyraz dimissio — «odesłanie» — w rzeczywistości przemienił się w «misję».

To słowo pożegnania wyraża w sposób syntetyczny naturę misyjną Kościoła. Dlatego dobrze jest przy okazji dopomóc Ludowi Bożemu w pogłębieniu tego konstytutywnego wymiaru życia kościelnego. Dlatego może się okazać pożyteczne dostarczenie odpowiednich, zatwierdzonych tekstów modlitwy nad ludem oraz do końcowego błogosławieństwa, które wyjaśnią ten związek pomiędzy Mszą św. a chrześcijańską misją”. Papież Senior nawiązuje do łacińskiego tekstu Mszy. Wyraźnie widać, że polskie tłumaczenie nie zawsze pomaga w należytym zrozumieniu liturgii, jednak skojarzenie pomiędzy słowami: „missa, missio” i „Msza”, jest raczej oczywiste.

Ze skarbca liturgii

Owe teksty, mające wyjaśniać związek pomiędzy Mszą święta a chrześcijańską misją w świecie, po części już istnieją. To przede wszystkim formuły uroczystego błogosławieństwa, które mogą stanowić źródło wielu cennych inspiracji, w tym, jak liturgia ma kształtować nasze życia, chociażby piąte uroczyste błogosławieństwo na okres zwykły: „C. Niech Bóg wszechmogący oddali od was wszelkie przeciwności * i udzieli wam swoich darów. W. Amen. C. Niech otworzy wasze serca na swoje słowa * i przygotuje was na nieprzemijające radości. W. Amen. C. Niech wam da poznać, co jest dobre i sprawiedliwe, * abyście biegli drogą przykazań Bożych * i stali się dziedzicami Królestwa niebieskiego. W. Amen”.

W obrzędach zakończenia pojawić się mogą modlitwy nad ludem. Są to krótkie teksty, w których celebrans zwraca się do Boga o konkretne działanie w życiu wiernych. Szczególnym czasem ich stosowania jest okres Wielkiego Postu, który nie posiada własnej formuły uroczystego błogosławieństwa. Przed reformą soborową każdy dzień Wielkiego Postu miał własną modlitwę nad ludem. Mszały używane w naszych parafiach zbierają wszystkie modlitwy nad ludem w jedno miejsce. Podany zbiór liczy 24 oracje. Trzecie wydanie wzorcowe Mszału, którego tłumaczenie na język polski jeszcze trwa, wraca do dawnej tradycji ubogacając każdy wielkopostny formularz modlitwą nad ludem.

To Editio typica  tertia zostało uzupełnione za czasów Benedykta XVI m. in. rozszerzonymi formułami rozesłania. Są one trzy: „Ite, ad Evangelium Domini annuntiandu” – „Idźcie, ogłaszając Ewangelię Pana”, Ite in pace, glorificando vita vestra Dominum„Idźcie w pokoju, chwaląc waszym życiem Pana”, „Ite in pace„Idźcie w pokoju”.

Lex orandi – lex credendi – lex vivendi

Podsumowaniem tego tekstu niech będzie kolejny fragment papieskiej adhortacji (n. 85-86) : „«Nie ma nic piękniejszego, niż zostać dosięgniętym, zaskoczonym przez Ewangelię, przez Chrystusa. Nie ma nic piękniejszego, niż poznać Go i dzielić się z innymi przyjaźnią z Nim» . To stwierdzenie zyskuje na intensywności, jeśli pomyślimy o tajemnicy eucharystycznej. Nie możemy bowiem zatrzymać dla siebie miłości, którą celebrujemy w tym sakramencie. (…) To, czego świat potrzebuje, to miłość Boga, spotkanie z Chrystusem i wiara w Niego. Dlatego Eucharystia nie tylko jest źródłem i szczytem życia Kościoła, ale również jego misji: «Kościół autentycznie eucharystyczny jest Kościołem misyjnym». (…) Naprawdę nie ma nic piękniejszego niż spotkanie i udzielanie Chrystusa wszystkim. (…) Nie możemy przystępować do stołu eucharystycznego bez włączenia się w dynamikę misji, która bierze początek w samym Sercu Boga i zmierza do tego, by objąć wszystkich ludzi. Dlatego częścią konstytutywną eucharystycznej formy egzystencji chrześcijańskiej jest duch misyjny.

Pierwszą i podstawową misją, jaka rodzi się z celebrowania świętych tajemnic, jest dawanie świadectwa naszym życiem. Zachwyt wobec daru, jaki Bóg nam dał w Chrystusie, wzbudza w naszej egzystencji nową dynamikę, zobowiązującą nas, byśmy dawali świadectwo Jego miłości. Stajemy się świadkami, gdy poprzez nasze czyny, słowa i sposób bycia ktoś Inny objawia się i udziela. (…) Chrześcijanin, który ofiaruje swoje życie jako męczennik, wchodzi w pełną komunię z Paschą Jezusa Chrystusa i w ten sposób sam staje się wraz z Nim Eucharystią.

Również i dziś nie brak Kościołowi męczenników, w których odsłania się w najwyższy sposób miłość Boga. Również wtedy, gdy nie wymaga się od nas próby męczeństwa, wiemy, że kult Bogu przyjemny domaga się takiej wewnętrznej gotowości, i znajduje realizację w radosnym i pełnym przekonania świadectwie spójnego chrześcijańskiego życia wobec świata w tych środowiskach, do których Pan nas posyła, byśmy Go głosili”.