Pod koniec lutego przyjęliśmy zaproszenie od uczniów klasy II b ze Szkoły Podstawowej Nr 14 w Przemyślu. Lekcja o tym, jak powstaje książka i gazeta, w całości została oparta na doświadczeniach Diakonii Komunikowania Społecznego.

 

            Jak mówić do dzieci? Tak samo, jak do dorosłych, tylko lepiej. Musi być żywo, interesująco, profesjonalnie i oczywiście z dużą ilością pomocnych gadżetów. Czas należy wypełnić obustronną aktywnością, inaczej szybko zostaniemy przywołani do rzeczywistości powszechną dekoncentracją. To, co wydaje się łatwe i oczywiste w wykonaniu zawodowych pedagogów, trzeba było udźwignąć amatorsko. Na szczęście wcześniej uzgodniony temat prelekcji dotykał bardzo blisko tego, co DKS robi już od wielu lat. Nie zmienia to jednak faktu, że dzieci potrafią zaskoczyć i nie sposób się przygotować na wszystko.

             Podczas lekcji próbowano zatem nagrywania wywiadów z użyciem dyktafonu, poszukiwano tematów do artykułów i książek, otarto się o historię druku i rozwikłano znaczenie skrótów CMYK i DTP. Wiele ciekawości wzbudziła możliwość poznania „od kuchni” cyklu wydawniczego czasopisma. Pokazano więc, jak teksty i zdjęcia, istniejące do tej pory oddzielnie, umieszcza się na makiecie gazety, jak stopniowo zapełniają się poszczególne strony i wreszcie – jak to, co było jedynie obrazkiem na ekranie, materializuje się w pachnący farbą, drukowany egzemplarz. Każdy z uczestników spotkania otrzymał na własność wiosenny numer „Charyzmatu”, by osobiście przekonać się, że wszystko, co powiedziano to tej pory, jest szczerą prawdą. Z wielkim zaskoczeniem przyjęto informację, że klasowy kolega, ośmioletni Krzyś, może się już pochwalić doświadczeniem fotoreportera i tym, że jego zdjęcia są w tej właśnie gazecie drukowane, z prawdziwie „dorosłym” podpisem.

            O ile zdjęcia robi się szybko, zwłaszcza obecnie – w dobie cyfrowych aparatów i komputerowej obróbki obrazu, o tyle powstawanie tekstu jest procesem dłuższym, bardziej skomplikowanym i wymagającym. Usilnie zatem przekonywano młodych słuchaczy, że podstawą dobrego pisania i sprawą absolutnie niezbędną w pracy dziennikarskiej, jest czytanie książek. Na szczęście okazało się, że nie brak wśród młodych ludzi znawców literatury, nawet w tak klasycznej odsłonie, jak przygody Muminków. Być może wiele dzieci domaga się czytania przed snem i wypada mocno liczyć na to, że ich słuszne żądania są spełniane. O wartości tej praktyki różni specjaliści napisali wiele tomów, ale dzieci i rodzice wiedzą jedno – są to niezapomniane chwile.

            Czytanie, czy to samodzielne czy wspólne z rodzicami, jest cennym sposobem pobudzania wyobraźni i – jak zgodzili się wszyscy – jest także kopalnią możliwości stworzenia własnej historii. Wśród wielu propozycji padła również ta nieszablonowa: „Można odgapić czyjś pomysł i podać, jako własny!” – zadeklarował jeden z uczniów. Na szczęście szybko wytłumaczono, że jest to sposób niezgodny z prawem. Dzieci oczywiście nikt nie będzie karał, jednak warto o tym braku legalności pamiętać, choćby przy okazji odpisywania zadania, czy ściągania na klasówce.

            Zdecydowanie odradzano nadmiar programów telewizyjnych i gier komputerowych, jako szkodzący wyobraźni i niezależnemu myśleniu. Zachęcano natomiast do uważnej obserwacji otaczającego świata oraz do rozmów z ludźmi; uważne słuchanie to świetny sposób na poznanie ciekawych historii. Jeśli nawet nie wszyscy i nie wszystko wezmą sobie do serca, to zawsze pozostaje nadzieja, że chociaż niektóre rady, uwagi czy nowe doświadczenia zapadną w pamięć i może kiedyś, po latach, zostaną kreatywnie wykorzystane. Trzeba przyznać, że lekcja w klasie drugiej była całkiem nowym aspektem służby Diakonii Komunikowania Społecznego. Trudnym i wymagającym, ale też dającym wiele radości. Czekamy więc na kolejne zaproszenia.

Monika Jasina