Boże, Ty wszystko wiesz.
Wiesz, w którym momencie dnia
Zdarzyło mi się Ciebie obrazić.
Kiedy i kogo zraniłem
Złym słowem i czynem.
Pomimo tego Twoja miłość do mnie
Ani trochę nie przygasła.
Nawet na chwilę nie przestałeś
We mnie wierzyć i stałeś
Przy mnie, choć często tego nie dostrzegałem.
Po każdym powstaniu z grzechu
I wyzwoleniu radujesz się ze mną
A moje serce rozgrzane Twoim
Nieskończonym miłosierdziem nabiera
Sił do dalszej drogi przez życie.
Paweł Orłów