Co zrobić ze zniszczonym różańcem? Raczej nie wyrzucić do kosza, przecież to rzecz poświęcona. Każdego roku, w niedzielę w okolicy 25 lipca, w parafiach jest „święcenie pojazdów”, jednak jak do tej pory nie spotkałem się z podobnymi wątpliwościami, gdy ktoś chciał sprzedać lub zezłomować samochód. Na czym więc polega różnica?
Liturgia sakramentaliów
W ciągu roku liturgicznego możemy spotkać się z poświęceniami sprawowanymi przy różnych okazjach, choć lepiej byłoby mówić o błogosławieństwach – zgodnie z nazwą księgi, w której zostały zawarte: „Obrzędy Błogosławieństw”. Pismo święte wielokrotnie wspomina o „Bożym błogosławieństwie”, a zarazem wzywa, aby ludzie Go błogosławili. Te dwa aspekty, obecne w całej liturgii, stanowią istotę obrzędu błogosławieństw, w nich bowiem człowiek dziękuje Bogu za otrzymane dobrodziejstwa i prosi o dobra, przede wszystkim duchowe: „Błogosławieństwa ustanowione przez Kościół są widzialnymi znakami, przez które wyraża się i w sposób właściwy poszczególnym znakom urzeczywistnia uświęcenie ludzi w Chrystusie oraz uwielbienie Boga, które stanowią cel, do jakiego zmierzają wszystkie inne dzieła Kościoła” (OB 9).
Błogosławieństwa zatem zaliczamy do grupy tzw. sakramentaliów, czyli znaków ustanowionych przez Kościół z pewnym podobieństwem do sakramentów. To bowiem z sakramentów, zwłaszcza z Eucharystii, Kościół „czerpie moc i łaskę, dzięki którym sam staje się błogosławieństwem dla świata i jako powszechny sakrament zbawienia” (OB 8). Sakramentalia są podporządkowane sakramentom, mają do prowadzić do ich owocniejszego przyjęcia, a ostatecznie do ściślejszej komunii z Panem. „Kiedy Bóg błogosławi osobiście albo za pośrednictwem innych osób, zawsze obiecywana jest pomoc Pana, głoszona Jego łaska i Jego wierność zawartemu przymierzu. Kiedy zaś błogosławią ludzie, wielbią i głoszą Boga jako dobrego i pełnego miłosierdzia. Bóg bowiem obdarza błogosławieństwem, udzielając swej dobroci albo ją zapowiadając. Ludzie błogosławią Boga, głosząc Jego chwałę, składając Mu dziękczynienie, oddając Mu cześć i okazując posłuszeństwo. Gdy zaś błogosławią innych, wzywają Bożej pomocy dla poszczególnych ludzi albo dla zgromadzenia” (OB 6).
Co można błogosławić?
Katechizm Kościoła Katolickiego dokonuje pewnego rozróżnienia wśród sakramentaliów. Wspomina najpierw o błogosławieństwach mogących dotyczyć osób, posiłków, przedmiotów czy miejsc. Zasadniczo jednak modlitwy błogosławieństw nie koncentrują się na rzeczach jako takich. „Kościół zawsze jednak ma na uwadze ludzi, którzy się tymi rzeczami posługują i działają w tych miejscach. Człowiek bowiem, dla którego Bóg pragnął wszelkich dóbr i je stworzył, jest skarbcem Jego mądrości i w obrzędach błogosławieństw wyznaje, że przez samo korzystanie z rzeczy stworzonych szuka Boga, miłuje Go i wiernie służy jedynemu Bogu” (OB 13). Błogosławieństwo jest zatem wyrazem wiary, która przenika całe nasze życie. Jako chrześcijanie każdy moment życia, każdą aktywność ofiarujemy Bogu. „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10,31). Odrzucamy żydowskie dzielenie świata na „czyste” i „nieczyste”. „Ponieważ wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre, i niczego, co jest spożywane z dziękczynieniem, nie należy odrzucać. Staje się bowiem poświęcone przez słowo Boże i przez modlitwę” (1 Tm 4,4-5). W chrześcijańskiej wizji świata jedyna „nieczystość” to grzech. Nieczyste jest to, w czym odrzucam Boga, Jego Słowo, Jego wolę.
Błogosławione życie
To podkreślenie jest bardzo istotne. Błogosławieństwo to nie magia, która ma mnie chronić od zła. Wierzymy w skuteczność modlitwy, ale nawet codzienne poświęcenie pojazdów nie zabezpieczy mnie przed wypadkiem, jeśli nie będę przestrzegał przepisów ruchu drogowego. Przedstawiamy nasze prośby Panu, prosimy o Jego dary, a jednocześnie żyjemy tak, aby się Jemu podobać. „Dla osiągnięcia pełnej skuteczności liturgii wierni mają przystępować do niej z należytym usposobieniem duszy. Dlatego ci, którzy przez Kościół proszą o Boże błogosławieństwo, winni swoje usposobienie umacniać wiarą, dla której wszystko jest możliwe, polegać na tej nadziei, która zawieść nie może, ożywiać w sobie miłość, która przynagla do zachowywania Bożych przykazań. W ten sposób bowiem ludzie poszukujący życzliwości Boga będą właściwie pojmować błogosławieństwo Pana i rzeczywiście go dostąpią” (OB 15).
Dzięki takiemu nastawieniu, spektrum obiektów błogosławieństwa może być dość szerokie, łącznie z błogosławieństwem szpitala, biblioteki, sklepu, obiektów sportowych czy urządzeń technicznych. Nie chodzi przecież o same rzeczy, lecz o to by wierni z nich korzystający czynili to na chwałę Bożą, by w różnych okolicznościach życia realizować chrześcijańskie powołanie.
Wśród błogosławieństw wyróżnia się takie, które skutkują trwałym poświęceniem pewnych osób Bogu (np. obrzęd profesji zakonnej) oraz zastrzeżenie pewnych przedmiotów i miejsc do użytku liturgicznego (KKK 1672), choć tutaj także warto sobie uzmysłowić jedną rzecz: określenie kościołów, kaplic czy cmentarzy jako „miejsca święte” wcale nie znaczy, że pozostałe miejsca są „nieświęte”. To, co w „miejscu świętym” się dokonuje, ma nas umacniać, aby całą resztę uświęcić poprzez nasze życie. Nazywanie osób duchownych i zakonnych „poświęconymi Bogu” nie znaczy, że wszyscy inni nie żyją dla Niego. Wszyscy jesteśmy wezwani do świętości.
ks. Grzegorz Urban DDL