Pod koniec grudnia spotkaliśmy się on line. Od ostatniej Diecezjalnej Diakonii Jedności upłynęło kilkanaście miesięcy. Był to rok dziwny i niespokojny. My, odpowiedzialni za Ruch Światło-Życie w archidiecezji przemyskiej, musieliśmy w tym czasie zatroszczyć się o powierzone nam diakonie, służące wspólnocie zgodnie z otrzymanym charyzmatem. Nie było łatwo, skoro w zasadzie nie mogliśmy się spotykać. Dzięki Bogu, spotkania nie zdominowała sprawa pandemii, choć przewijała się w wypowiedziach. Okazało się, że coś tam jednak robimy, służymy na miarę czasów i możliwości. Zdążyliśmy jeszcze ponarzekać na trudności, zanim moderator diecezjalny zauważył, że nikt nie powiedział o spotkaniach ze słowem Bożym. Myśleliśmy, że to oczywiste, nie ma o czym mówić, tymczasem tak nie było. Chyba zbyt wiele rzeczy uważamy za oczywiste i przez to tracimy okazję do dawania owocnego świadectwa. Czytasz regularnie słowo Boże? Jestem w oazie, inaczej być nie może! Otóż może. A skoro może, to zwykle tak właśnie bywa.

Ks. Franciszek Blachnicki pisał, że „Światło-Życie to streszczenie programu życia chrześcijańskiego. Polega on na stałym dążeniu do tego, aby światło prawdy Bożej, światło słowa Bożego wprowadzać w życie, uczynić zasadą postępowania i działania”. Nie sposób tego robić bez znajomości Słowa, regularnego z nim spotkania, rozważania i dopiero na końcu – działania według Jego wskazówek, Zbyt często zdarzają mi się sytuacje odwracające ten porządek. Trzeba działać, gonią terminy, ktoś na mnie liczy. Dobrze będzie, jeśli już po wszystkim obejrzę się i zobaczę, jak przez czas aktywności prowadziła mnie Boża ręka i Boże słowo. Skoro jednak uważam to za oczywiste, może się zdarzyć, że w końcu zapomnę nawet o tym, by się obejrzeć.

Według najnowszego Rocznika Statystycznego Kościoła Katolickiego, w archidiecezji przemyskiej mamy największy w Polsce odsetek tzw. participantes – członków organizacji parafialnych. Odsetek katolików uczęszczających na niedzielną Eucharystię (dominicantes) plasuje nas na trzecim miejscu w kraju, zaś liczba communicantes – przyjmujących Komunię św. w trakcie niedzielnej Eucharystii, zapewnia nam niezbyt imponujące miejsce dziewiętnaste. Zatem po pierwsze – działać, potem słuchać i dopiero na końcu spotkać się osobiście z Chrystusem. Tak to chyba trzeba interpretować. Nie jest dobrze. Natychmiast należy zmienić proporcje. W rozpoczynającym się właśnie roku, w którym obchodzić będziemy 100. rocznicę urodzin i chrztu ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela Ruchu Światło-Życie, zacznijmy od siebie; zróbmy wszystko, by na pytanie „Cóż to czytasz?” uczciwie odpowiedzieć parafrazując Szekspira: „Słowo, Słowo, Słowo”.

Monika Jasina

tekst ukazał się w numerze 3/17/2021 Niedzieli Przemyskiej