Zdaniem Cycerona sztuka jest filozofią życia. Jedni tworzą muzykę, drudzy zgłębiają tajniki malarstwa, inni zaś nie wyobrażają sobie dnia bez tańca, czy fotografii. Dla Pauliny Ferenc – oazowiczki z Woli Zarczyckiej, absolwentki rzeszowskiego liceum plastycznego – sztuka nie jest tylko pasją.

Julia Sroczyk, Charyzmat: Trwasz w Ruchu Światło-Życie już od czasów swoich Oaz Dzieci Bożych. Jak teraz, z perspektywy prawie 10 lat, wspominasz tamten okres?

Paulina Ferenc: Od momentu pierwszego spotkania z Ruchem minęło bardzo dużo czasu. Pamiętam, że pierwszy raz pojechałam na oazę rodzin. Miałam wtedy 7 albo 8 lat i spodobała mi się atmosfera, która panowała podczas tego wyjazdu. Dlatego kilka lat później wstąpiłam do grupy parafialnej i w 2012 roku pojechałam pierwszy raz sama na rekolekcje oazowe. Było to dosyć trudne doświadczenie, gdyż na początku nikogo nie znałam, ale bardzo szybko to się zmieniło. Poznawanie nowych ludzi i spędzanie wspólnie czasu w formie rekolekcji motywowało mnie do wyjazdu na kolejne oazy i trwa to aż do dzisiaj.

Formacja, począwszy od Dziecka Bożego, pokazuje oazowiczowi pełny obraz Ruchu. Z każdymi kolejnymi rekolekcjami poznawałaś lepiej charyzmat, czy jednak aspekt wspólnoty był dominującym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o kolejnych wyjazdach?

Na początku mojej przygody oazowej zdecydowanie przeważał aspekt wspólnoty. Kilkunastoletniej dziewczynce ogromną radość sprawiało poznawanie nowych osób, zwłaszcza tych spoza środowiska, którym otaczałam się na co dzień. Ciekawym zajęciem było również uczestniczenie w wielu wyprawach w czasie rekolekcji oraz poznawanie różnych gier, zabaw i tańców podczas pogodnych wieczorów. Później natomiast zaczęłam w większym stopniu dostrzegać aspekt wiary. Zrozumiałam prawdziwy sens nazwy „oaza”. Rekolekcje Ruchu Światło-Życie były dla mnie czasem czerpania sił na dalszą drogę po codziennej pustyni życia. Podczas wyjazdów miałam możliwość przybliżenia się do Boga oraz lepszego poznania siebie. Niemniej jednak nadal aspekt wspólnoty był istotny. To piękne spędzać czas z osobami, które podzielają twoją wiarę. Dziś jestem wdzięczna za to, że na oazie poznałam wielu wspaniałych ludzi, z którymi kontakt mam nie tylko na wyjazdach rekolekcyjnych.

Rozpoczęłaś w październiku tego roku studia w Krakowie, gdzie prawie na każdym rogu można spotkać oazowicza, zwłaszcza z diecezji przemyskiej. Pragnienie wspólnoty akademickiej było u Ciebie bardzo silne?

Tuż po powrocie z wakacyjnych rekolekcji było bardzo silne. Teraz natomiast wpadłam w wir obowiązków związanych ze studiami, przez co nie dołączyłam jeszcze do żadnej wspólnoty. Jednak już niedługo jadę na kurs oazowy i mam nadzieję, że to będzie bardzo owocny czas, który zmotywuje mnie do formacji we wspólnocie akademickiej.

Mówisz o obowiązkach studenckich. Co sprawiło, że postanowiłaś wybrać architekturę?

Taką decyzję podjęłam już w gimnazjum. Odkąd pamiętam interesowałam się sztuką. Architektura jest kierunkiem wymagającym dużej kreatywności oraz umiejętności tworzenia obiektów odpowiadających na aktualne potrzeby społeczeństwa. Projektowanie sprawia mi ogromną przyjemność. Jest to połączenie sztuki oraz nauki. Chciałabym w przyszłości mieć wpływ na wygląd otoczenia i projektować budynki wygodne dla ludzi i przyjazne dla środowiska.

Sztuka w Twoim życiu przejawia się na różne sposoby. Jesteś istną duszą artystyczną: śpiewasz, grasz, malujesz. Co jeszcze jest Ci szczególnie bliskie?

Myślę, że sztuka plastyczna, jak i muzyka stanowią znaczną część mojego życia. Te zainteresowania są mi bliskie już od dzieciństwa. Początkowo skupiałam się na malarstwie i rysunku, teraz tworzę również grafikę i rękodzieło. Od jakiegoś czasu pogłębiam też swoją wiedzę na temat aranżacji wnętrz. Zamiłowanie do muzyki realizuję natomiast w chórze akademickim Politechniki Krakowskiej, a w wolnym czasie czytam książki.

Ciężko jest pogodzić ze sobą tak wiele pasji? A może jednak udaje Ci się je w jakiś sposób ze sobą łączyć?

Na pewno ułatwieniem jest fakt, że większość moich pasji jest w pewien sposób ze sobą powiązanych. Jednak często brakuję mi czasu na realizację wszystkich pomysłów, jakie rodzą się w mojej głowie. Zdarza się, że wpadnie mi świetna myśl i planuję ją zrealizować, ale w międzyczasie okazuje się, że muszę np. skończyć projekt na budownictwo lub przygotować się na przegląd z projektowania. W takich momentach stawiam studia na pierwszym miejscu i odkładam moje pomysły na przyszłość. Zaletą tak wielu pasji jest na pewno to, że nie mam czasu na nudę. Lubię produktywnie spędzać czas na robieniu czegoś rozwojowego.

Wspominałaś, że zajmujesz się rękodziełem. Co dokładnie masz na myśli?

Od niedawna maluję porcelanę oraz tkaniny. Jest to dla mnie bardzo przyjemne i relaksujące zajęcie, ponieważ pozwala mi choć na chwilę odpocząć od codziennych obowiązków.

Co jest najtrudniejsze w takiej pracy? Obawa przed stłuczeniem porcelany, czy może jeden nieprecyzyjny ruch, który spowoduje, że trzeba będzie zacząć od początku?

Malując porcelanę korzystam z farb, które utrwalają się dopiero po wypaleniu, więc przed tym etapem każdy błąd mogę skorygować. Jednak przy tkaninach tego typu pomyłki są nieodwracalne, dlatego zadanie to wymaga ogromnej precyzji i skupienia.

Swoje prace publikujesz na profilach w mediach społecznościowych, gdzie w opisach można przeczytać, że są one tworzone dla konkretnych osób. Masz sporo takich „zamówień”?

Raczej nie mam dużo zamówień, ale zawsze jest mi bardzo miło, kiedy jakieś dostaję. To świadczy o tym, że to co tworzę, podoba się innym. Świetne uczucie! Własnoręcznie malowane kubki, bądź obrazy często bywają prezentami dla bliskich mi osób.

Swoją przyszłość wiążesz z architekturą, a jakie są najbliższe plany? Masz może w głowie jakiś szczególny projekt, który bardzo chciałabyś zrealizować?

Mam w głowie masę różnych projektów. Myślę, że ten, który najwcześniej zrealizuję, jest związany z grafiką. Mam w planach również nauczyć się tworzyć fotorealistyczne wizualizacje, jednak jest to postanowienie dość długoterminowe.

Życzę Ci, abyś spełniła wszystkie Swoje plany i marzenia oraz rozwijała się artystycznie tak, jak do tej pory.

Dziękuję, jest mi bardzo miło, że mogłam podzielić się moją pasją z innymi oazowiczami.