– A ty umiesz się żegnać? – pyta św. Mikołaj. – Umiem – w tonie odpowiedzi młodzieńca niecierpliwie oczekującego prezentu pobrzmiewa zdziwienie. – No, to powiedz – zachęca dobry biskup. – Do widzenia! – wypala chłopaczek. Gromki wybuch śmiechu kilkudziesięciu osób biegnie po lesie. Cóż, należało pytać precyzyjnie i użyć słowa „przeżegnać”. Proszę nie sprawdzać kalendarza i nie regulować odbiorników. Boże Narodzenie jest w lipcu, Wielkanoc też. Chyba, że wyjedziesz na trzeci turnus oazy wakacyjnej, wtedy oba święta wypadają w sierpniu.

To czas niezwykły nie tylko dlatego, że biegnie nieco inaczej. Także dlatego, że na rekolekcjach spotykają się ludzie, którzy najczęściej nie znali się wcześniej, pochodzą z różnych miejsc, mają odmienne historie, a jednak rozumieją się w pół słowa. Ten sam system wartości i jednakowe priorytety stają się podstawą dyskusji, wsparcia i zrozumienia. Tu nie trzeba niczego wyjaśniać ani udawać. Nikt nie pyta o wykonywany zawód i stan konta. Wszyscy są traktowani jednakowo serdecznie, mają te same prawa i obowiązki. Jeśli wypadnie akurat twoja kolej na sprzątanie toalet w ośrodku, nie wymigasz się. Obieranie ziemniaków na obiad? Nigdy nie brakuje chętnych. Najciekawsze rozmowy? Podczas zmywania naczyń i może jeszcze przy lepieniu pierogów na wigilijną kolację dla kilkudziesięciu osób.

Wigilia i prezenty ale także Wielki Tydzień i Zmartwychwstanie, wszystko w nieco ponad dwa tygodnie. Wakacyjne rekolekcje Ruchu Świtało-Życie przebiegają według programu, który opracował ks. Franciszek Blachnicki. Jego osią pozostaje piętnaście różańcowych tajemnic, Każdy dzień to przeżycie jednej z nich. Kolejne punkty programu mają na celu uczynienie jej bardziej zrozumiałą, bliską codzienności. Właśnie dlatego oazowa wspólnota świętuje zbawcze wydarzenia niezależnie od aktualnie obowiązującego kalendarza. Zaskakujące? Mimo upływu lat program pozostaje aktualny i skuteczny. Pięćdziesięciu ministrantów z parafii, w której wówczas pracował ks. Franciszek Blachnicki, wyjechało na pierwszą oazę wakacyjną 19 lipca 1954 r. Przez blisko siedemdziesiąt lat, w każde wakacje, ten rodzaj wypoczynku gromadzi dzieci, młodzież i całe rodziny. To już dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy osób w skali kraju. A przecież rekolekcje wakacyjne odbywają się także za granicą i to w tak odległych od Polski zakątkach świata, jak Chiny, Ekwador czy Filipiny. Zanim jednak postanowisz sprawdzić rozkład lotów wiedz, że tę niezwykłą przygodę możesz przeżyć także niedaleko od domu. W archidiecezji przemyskiej oazy wakacyjne dla różnych grup będą odbywać się aż w dziesięciu miejscowościach. Młodzież najczęściej zajmuje opuszczone latem budynki szkolne. Na rodziny czekają dobrze wyposażone i pięknie położone domy rekolekcyjne. Uważasz, że piętnaście dni to za długo? Zapewniam, ze pod koniec turnusu będziesz gwałtownie przypominał organizatorom, że od jakiegoś czasu tajemnic różańcowych jest dwadzieścia.

Monika Jasina

Tekst ukazał się w 29 numerze „Niedzieli Przemyskiej” (17 lipca 2022 r.)