Ich służba pachnie świętami i choć pracują przez cały rok, to właśnie przed Bożym Narodzeniem docierają do smakoszy makowce, wypiekane przez Diakonię Misyjną Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Przemyskiej. Sława ciastka przekroczyła już granice Podkarpacia. Misyjny „smaczek na maczek” z Jasienicy Rosielnej zawędrował w tym roku m.in. do Warszawy, Wrocławia i Starachowic. Niemałą liczbę porcji rozprowadzono podczas adwentowych Dni Wspólnoty Ruchu w archidiecezji.
Do wyprodukowania 240 makowców zużyto 120 kg maki i 2000 jaj. Trudno wyobrazić sobie choćby zmieszczenie takiej ilości produktów w naszych domowych kuchniach. Ogrom pracy może się równać tylko z ogromem entuzjazmu i serca, jakie włożono w wypiek, porcjowanie i pakowanie makowców.
Cały dochód ze sprzedaży świątecznych słodkości przeznaczony jest na działalność misyjną. Odpowiedziani liczą na możliwość wznowienia posługi poza granicami kraju, bo jak dotąd wyjazdy misjonarzy wstrzymane były najpierw przez pandemię, a potem przez wojnę. Diakonia Misyjna podejmuje także dzieło materialnego wsparcia kapłanów pracujących poza Polską.
W czerwcu będą dojrzewać misyjne truskawki, a już za trzy lata odpowiednią wielkość osiągną choinki, które będzie można otrzymać w zamian za ofiarę na rzecz misji. Dzięki pracy rąk ludzkich, urodzajnej ziemi Wzgórza Misyjnego w Woli Komborskiej, a przede wszystkim dzięki Bożej łasce, dającej ludziom siły, roślinom wzrost i życzliwość darczyńcom, Słowo może być głoszone aż po krańce Ziemi.