(Mk 4, 14) Tyle razy już pochylałam się nad tym fragmentem Ewangelii, ale teraz bardzo mocno wybrzmiewa dla mnie to, jak łatwo jest stracić ten bezcenny dar. Szatan będzie używał różnych metod, by osłabić moją relacje z Jezusem. Muszę mieć tego świadomość i poznać cele, w które na pewno uderzy. Tak często mam wiele wspaniałych postanowień i konkretnych decyzji, ale one gdzieś się rozmywają, bo nie próbowałam nawet szukać w tym Twojej woli, zabrakło mi odwagi zapytać, czy Ty tego chcesz, Jezu! Często mówię, że Ciebie kocham, jestem w porządku jako chrześcijanka, ale to jest bardzo płytkie, jestem we wspólnocie – a tak naprawdę wciąż stoję gdzieś z boku, bojąc się wysiłku, zaangażowania. Podoba mi się bycie twoją uczennicą, tylko jeszcze ciągle zbyt wiele wątpliwości i polegania na opinii innych. Wystarczy jedna negatywna sytuacja i mój zapał gaśnie – pojawia się zniechęcenie i chęć wycofania. Bądź uwielbiony Panie, który przychodzisz, by pokazywać mi prawdę o mnie. Ty wiesz, że w moim sercu jest pragnienie zachowania każdego Twojego słowa i pielęgnowania go, dlatego dziś proszę przyjdź do mnie z łaską wierności. Chcę być wpatrzona w Ciebie – cierpliwego Siewcę! Amen.

Błogosławionego dnia.
an. Katarzyna Nowakowska