Wypadek w Stalowej Woli, gdzie 37-latek, wyprzedzając inne auto, zderzył się czołowo z pojazdem jadącym z naprzeciwka i zabił dwie osoby, został spowodowany przez pijanego kierowcę. Jeszcze nie ucichły głosy oburzenia, gdy kolejni nietrzeźwi kierujący wsiedli do swoich samochodów. Dzień po tragedii policja zatrzymała na podkarpackich drogach 20 takich osób. Tylko w pierwszym tygodniu lipca było ich 141. Ilu nie zatrzymano?

Statystyki bezlitośnie pokazują, że już od kilkunastu lat każdy Polak wypija rocznie ponad 9 litrów czystego alkoholu. Niektóre dane mówią nawet o 13 litrach. Te szacunkowe wyliczenia dotyczą dosłownie każdego – od niemowlęcia po niedołężnych starców. Zatem mniejsza grupa pijących „czynnie”, a nie tylko statystycznie, pochłania znacznie więcej czystego alkoholu w przeliczeniu na jedną osobę. Skutki? Choćby takie, jak w Stalowej Woli: śmierć niewinnych ludzi, sieroctwo dzieci ale także dramat samego sprawcy wypadku i jego najbliższych. Co gorsza, nie jest to przykład odosobniony. W Europie jedna czwarta śmiertelnych wypadków  drogowych spowodowana jest przez osoby pod wpływem alkoholu. Przypadków   przemocy domowej nikt nie jest w stanie zliczyć, choćby w przybliżeniu. Podobnie urazów, z jakimi przez całe życie borykają się kolejne pokolenia dzieci alkoholików.

Instytucje państwa ewidentnie nie radzą sobie z problemem, czy zatem jeden człowiek może cokolwiek w tej sprawie zmienić? Powiedzmy szczerze: sam nie da rady. Na szczęście chrześcijanin nigdy nie jest sam. Współpracownik i następca założyciela Ruchu Światło-Życie, ks. Wojciech Danielski wyjaśniał:

„Kiedyś zobaczysz, że ty zostałeś wyzwolony przez Chrystusa z wszelkiej niemocy, ze strachu, który cię paraliżuje, że robisz to zło, którego byś nie chciał, a to dlatego robisz, żeby się z ciebie nie śmiali ci, którzy leżą już w złu i śmieją się, że jeszcze jest taki, co chodzi. To nie z człowiekiem walczysz. Stańcie mocno, stańcie odważnie, bo to ze złym duchem jest mocowanie się. O każdego człowieka i o całe społeczeństwo”.

Zaproponowana przez  ks. Blachnickiego metoda walki, o której pisał ks. Danielski, to Krucjata Wyzwolenia Człowieka. Najistotniejszym jej elementem jest indywidualna, dobrowolna deklaracja abstynencji, złożona – jak stanowi jej tekst – „w poczuciu odpowiedzialności za dobro narodu i w przekonaniu, że w ten sposób mogę podać rękę tym, którzy pragną się wyzwolić od wewnętrznego i zewnętrznego przymusu. Taka deklaracja ma formę pisemną, a nazwisko składającego wpisywane jest do Księgi Czynów Wyzwolenia; pierwszy jej egzemplarz został ofiarowany św. Janowi Pawłowi II w 1979 r. Tam też Ojciec Święty wpisał swoje błogosławieństwo, obejmując nim tych, których już wpisano jak i tych, których nazwiska znajdą się w Księdze w przyszłości. W archidiecezji przemyskiej tym szczególnym błogosławieństwem świętego papieża cieszy się już 9 520 osób. Pomyśl o tym, zanim po informacji o kolejnej tragedii wzruszysz ramionami i powiesz, że nic nie da się zrobić.

Monika Jasina

Tekst ukazał się w 31 numerze „Niedzieli Przemyskiej” (1 sierpnia 2021 r.)