W pierwszy weekend października w Ośrodku Rekolekcyjnym w Zboiskach odbyły się rekolekcje tematyczne Domowego Kościoła zatytułowane „Rodzina na wzór błogosławionych Ulmów”. Rekolekcje zorganizowała para rejonowa Rejonu Sanok Renia i Piotr Kobiałka. Uczestniczyło w nich 41 osób z rejonu Sanok.
Nie były to rekolekcje o tematyce biograficznej, poświęcone szczegółowej analizie historii życia rodziny Ulmów. Prowadzący kapłani (moderator rejonowy o. Andrzej Noga OMI i ks. dr Tomasz Stec – dyrektor ośrodka w Zboiskach) skoncentrowali się na tym co najważniejsze – co my z życia Ulmów winniśmy naśladować, aby w naszych rodzinach rozkwitała miłość, wierność i ofiarność, aby nasze życie stanowiło dobry przykład dla dzieci i pociągało sąsiadów.
Nie wchodząc w szczegóły rozważań, a starając się znaleźć oś tych rekolekcji, należy wskazać konieczność dochowania wierności. Chodzi o wierność Bogu i małżonkowi, a w przypadku duchownych wierność Bogu i tradycji nauczania Kościoła, bez ulegania zwodniczemu duchowi czasów.
Niby rzeczy proste i oczywiste, ale nie w tragicznych czasach II wojny światowej, gdy okupacyjne prawo narzucone przez Niemców karało śmiercią za pomoc Żydom. To nieludzkie prawo postawiło polską ludność przed dramatycznym wyborem: myśleć po ludzku i dostosować się celem przetrwania, czy myśleć po Bożemu ryzykując życiem, ale ocalić swoją duszę.
Uczestnicy rekolekcji próbowali popatrzeć przez pryzmat rodziny Ulmow na obecne czasy, gdy tyle rodzin się rozpada. Zdefiniowano główne przyczyny nietrwałości rodzin, a jako antidotum (a raczej środek zapobiegawczy) wskazano wierność zobowiązaniom wynikającym z formacji w Domowym Kościele.
Aby mieć skalę porównawczą, z jakimi problemami borykają się ludzie w innych krajach, warto było wysłuchać konferencji ks. dr Tomasza o sytuacji w Libanie i Syrii, które niedawno odwiedził. Długoletnia wojna oraz trzęsienie ziemi spustoszyły Syrię, a fala uchodźców zalała Liban. Nie sposób pomóc wszystkim poszkodowanym, ale organizacje pomocowe znalazły metody wsparcia przynajmniej niektórych – poprzez mikrogranty, umożliwiające start drobnej przedsiębiorczości oraz bezpieczne miejsca edukacji dla młodych.
Oto wnioski na koniec tych dwóch dni skupienia, z którymi rozesłano uczestników:
Winnicą Pana jest każde małżeństwo. On przygotował wszystko, aby wydało dobre owoce. Małżeństwo, to nie tylko dwoje ludzi, to Bóg i ci dwoje. Zasiadają do dialogu, aby przynajmniej raz w miesiącu zapytać, czy postępują zgodnie z Jego wolą, a jeśli nie, to winni się nawrócić.
Trudne doświadczenia Bóg dopuszcza dla naszego oczyszczenia. Nie załamujmy się, widząc i słysząc o złych wydarzeniach. Niech każdy robi to, co do niego należy. Mamy ufać, że Bóg wie, co robi.
Wojciech Winnik Rejon Sanok